Pod koniec grudnia york zniknął sprzed jednego z elbląskich sklepów. Jego właścicielka weszła na chwilę na zakupy, w tym czasie inna kobieta zabrała yorka. Po kilku dniach sprzedawczyni zauważyła, że york idzie w towarzystwie innej kobiety. Zawiadomiła policję, a funkcjonariusze zatrzymali 34-latkę.
Kobieta tłumaczyła, że nie wiedziała, iż popełnia przestępstwo. Policjanci informują, że wcześniej była już karana za kradzieże i włamania. Teraz grozi jej do 3 lat więzienia.