Powstała w 1915 roku, dziś czasy świetności ma za sobą. Wokół solidnych murów starej wieży w Malinowie urosło wiele legend i wspomnień wśród starszych i młodszych mieszkańców Działdowa i okolic. „Tak po prostu się chodziło i z przyjaciółmi ze szkoły” – mówi pani Aneta.
Zabytek przywołuje wiele miłych wspomnień również wśród działdowskich samorządowców. „Po raz pierwszy jako kilkuletni chłopiec byłem tam z rodzicami na malinach w lesie malinowskim, pamiętam jeszcze fragmenty metalowych schodów, które prowadziły na górę. Natomiast też było to miejsce, gdzie moja 8 klasa po zakończeniu całego etapu edukacji, spotkaliśmy się tam wieczorem, albo może nocą i było to takie pożegnalne spotkanie” – mówi burmistrz Działdowa Grzegorz Mrowiński.
Wieża niszczeje, trzeba podjąć decyzję co do jej dalszych losów. Istnieją dwa rozwiązania – wyburzenie lub modernizacja, jednak mieszkańcy w tej kwestii są zgodni. „Wyremontować, bo to zabytek jest tutaj, nasz, działdowski” – mówi pani Anna. „Zburzyć na pewno nie, jeżeli jest pomysł, o właśnie gdzieś czytałam na Facebooku chyba, że będzie remontowane, to bardzo fajnie, popieram” – dodaje pani Aneta.
Wieża w rzeczywistości jest pomnikiem z czasów I Wojny Światowej. Kiedy w 1920 roku Działdowo zostało włączone do Państwa Polskiego, z monumentu zniknęły tablice niemieckie, zastąpiły je polskie napisy. Tym samym okrzyknięta została „Wieżą Wolności”. Wsłuchując się w apele mieszkańców i Towarzystwa Miłośników Ziemi Działdowskiej dotyczące konieczności ratowania zabytku, Nadleśnictwo Lidzbark wspólnie z Powiatem Działdowskim oraz gminami Działdowo i Miastem Działdowo – zdecydowali się podjąć odpowiednie działania. „Wspólnymi siłami chcemy wykonać dokumentację, oczywiście będzie ona nawiązywała do wyglądu historycznego” – zapowiada burmistrz Mrowiński. Po przygotowaniu dokumentacji zapadnie decyzja, w jaki sposób najlepiej wyremontować i zabezpieczyć wieżę tak, by cieszyła oko zwiedzających jeszcze przez długie lata.